17 mar 2017

Psy - istoty bliższe nam niż kiedykolwiek

 PSIA MOWA
 O tym, że psy rozumieją ludzką mowę, nie trzeba przekonywać właścicieli czworonogów. Każdy, kto choć przez jakiś czas przebywał w ich towarzystwie musiał zorientować się, że zwierzęta te znakomicie odczytują nasz język i – kiedy uznają to za stosowne – reagują tak, jak oczekujemy.

Obecnie jednak potoczne obserwacje zyskały potwierdzenie naukowe. Otóż badacze z Uniwersytetu im. Loránda Eötvösa w Budapeszcie, z dr. Attilą Andicsem na czele, poddali psy testom z użyciem funkcjonalnego rezonansu magnetycznego. Czemu miał służyć tak pomyślany eksperyment? Czworonogi wysłuchały 200 rodzajów dźwięków, w tym także mowę Homo sapiens. Dzięki urządzeniu wykazano, że w mózgach zwierząt w odpowiedzi na bodźce akustyczne uaktywniają się te same ośrodki, co u każdego z nas – ludzi. Okazało się również, że nasi bracia mniejsi bez trudu odczytują emocje towarzyszące konkretnym wypowiedziom.

Naukowcy uważają, że psy uczą się ludzkiej mowy, podobnie jak małe dzieci. Najpierw zapamiętują proste wyrazy, a potem – poprzez skojarzenie – o wiele trudniejsze. Np. testowany przez badaczy

border collie o imieniu Rico rozumie znaczenie
ok. 200 słów, przy czym potrafi przynieść swojemu
panu żądany przedmiot, którego nazwy wcześniej
nie znał.
Pies rasy border collie – odmiana ubarwienia szaty: black and white    
Jakiś czas temu za mądrego psa uchodziła z kolei suczka tej samej rasy z Karoliny Południowej o imieniu Chaser, która umiała rozróżniać aż 1022 słowa!

Węgierscy naukowcy udowodnili, że psy za pomocą lewej półkuli mózgu przetwarzają znaczenie słów, a używając prawej – intonację, z jaką je wypowiedziano. Inaczej mówiąc, nasz przyjaciel rozumie, gdy mówimy, że jest dobrym pieskiem; potrafi nawet rozpoznać, czy robimy to szczerze.

W eksperymencie wzięło udział 13 zwierząt. Pierwszym etapem testów było wyszkolenie ich tak, aby leżały w maszynie nieruchomo. Mission imposisble :) Gdy tresura zadziała, zaczęto sprawdzać reakcję psów na takie odgłosy jak pomruki, szczekanie, jęki i krzyki wydawane przez inne czworonogi oraz ludzi. Szybko ustalono, że zarówno optymistyczne, jak i budzące lęk odgłosy aktywowały w psich mózgach te same obszary, co w ludzkich. Wyniki eksperymentu opublikowano w prestiżowym magazynie Science.

Trzy lata temu bardzo podobne badanie zafundowano kotom. Japońscy naukowcy ogłosili wówczas, że mruczki rozpoznają głosy swoich właścicieli, lecz – w odróżnieniu od psów – nie czują jakiejkolwiek potrzeby reagowania na ich słowa :)



źródło: ,,Nieznany Świat” 11/311 (2016)

Z powyższego artykułu możemy więc wywnioskować, że pies – stworzenie oswojone przez człowieka ok. 17 tysięcy lat temu – jest nam bliższy niż zazwyczaj sądziliśmy. Wynika to z długoletniego obcowania z tym zwierzęciem.
W mojej rodzinie psy goszczą od pokoleń. Są nie tylko wspaniałymi towarzyszami, przyjaciółmi, ale są też czymś więcej – członkami rodziny, których kochamy jak rodziców, czy dziadków.
Wielokrotne badania wykazały, że właściciele czworonogów nie tylko są optymistyczni, ale także pełni energii i odporniejsi na stres.

Wiadomo, że psy – tak, jak ludzie – mają różne temperamenty. I często nie zależy to wyłącznie od rasy, czy otoczenia, w którym się wychowują.
I tak: nie każdy duży pies jest agresywny, tak samo nie każdy pies sięgający do kolan dziecku jest łagodny jak baranek. Nie jestem też całkowicie pewna, czy zależy to też od płci psa.
Samice psów (suki) są na ogół wierniejsze, łatwiej się przywiązuja do właścicieli (wiem to, bo pół mojego życia przebywam z suniami ^.^)
Z obserwacji mojego autorstwa wynika, że ludzie dość rzadko decydują się w schroniskach na sunię. Chodzi im przede wszystkim o możliwy problem związany z cieczką i ciążą – niektórych ludzi po prostu nie stać na sterylizację.
A także sunie (tak samo jak kobiety ^.^) potrzebują miłości i rodzinnego ciepła.
Kolejna sprawa, dotycząca niesamowitej, niemal ludzkiej wrażliwości psów na krzywdę, to dość powszechny problem znęcania się nad nimi. Największa krzywda dla psa (według mnie) to przywiązywanie ich do budy – na stałe, bez możliwości biegania po podwórku, głodzenie, bicie, maltretowanie.
Takie zwierzęta – obdarzone niezwykłą uczuciowością – cierpią w duchu, trudno im później zaufać innym ludziom, stają się agresywne.
Każdy pies zasługuje na ciepły, rodzinny dom. Każde zwierzę zasługuje na drugą szansę.

A nie każdy człowiek, jak widać, posiada chociaż krztę wrażliwości na krzywdę innych – w związku z tym nie powinien w ogóle posiadać zwierząt. Ja gardzę otwarcie takimi ludźmi i uważam, że każdy zwierzak zasługuje na dom, a tym bardziej na miłość – szczerą, braterską miłość, która zwycięża największy kryzys i jest podstawą do kochania mimo wszystko, bo współgra z naturą psów, które są bardzo pamiętliwymi zwierzętami.
Wybaczają bez względu na wszystko, i odwzajemniają uczucie, którym je darzymy w postaci, które właściciele czworonogów znają najlepiej. Wybornym przykładem jest tutaj Capitan, pies który straciwszy pana, którego kochał, okazywał za nim tęsknotę... przychodząc do niego na grób.

 
źródło: natemat.pl

Powiedzenie, a raczej porównanie brzmiące ,,wierny jak pies” nie wzięło się z powietrza.
Co ciekawe, w chińskim horoskopie znajdziemy znak Psa (chiń. Gou), figurującego na 11 miejscu. Jest z tym związana pewna legenda, którą zamieściłam tutaj [LINK].
Lata Psa odlicza się zatem co 11 lat. Co więcej, w opisie tego znaku wynika, że osoba urodzona pod tym znakiem cechuje się wiernością i statecznością.
Nasze, zachodnie rozumowanie roli czworonogów – nie tylko psów – w życiu człowieka ujawnia się, obsadzając takiego psa, kota, czy konia jako przyjaciela ludzkiego serca.
Jak się okazuje, czworonogi potrafią odwzajemnić uczucia, jakie do nich żywimy. Zwierzęta mogą nam pomóc przetrwać najcięższe chwile.
Pies jest tutaj klasycznym przykładem oddanego człowiekowi przyjaciela – kocha, mimo krzywd, wybacza nam, mimo naszej złości i frustracji.

Starajmy się więc mówić do psa językiem miłości, a on z pewnością to zrozumie. I mniemam, że z pewnością odpłaci się tym samym tak, jak tylko on potrafi ^-^