Zastanawialiście
się kiedyś, jak to jest napisać pierwszy post na pierwszym blogu?
Z
pewnością każdy zaawansowany bloger wie, jak to jest.
Ten
pierwszy raz przychodzi zawsze z udręką, która niekiedy równa się
do rozpaczy. Niepewność zdaje się zżerać mu umysł i sabotować,
mimo wszystko człowiek, który koniec końców staje się blogerem,
czuje mocną, wewnętrzną potrzebę zwierzenia się, napisania
czegoś od siebie.
Co
prawda, taką możliwość ułatwiają mu serwisy społecznościowe,
mimo wszystko jest taki mały jeden sprzeciw, odzywa się w umyśle
małe ,,ale” - głos świadomości, mówiący, że mimo wszystko to
nie wystarcza.
Człowiek
więc szuka takiego czy innego sposobu, aby wyrazić siebie, stworzyć
coś z czegoś innego, czy może coś z czegoś, z czego nikt inny
nie tworzył – i w końcu przełamuje się ta bariera, która psuje
to wszystko i człowiek doznaje czegoś na kształt ulgi. Ale w głębi
duszy wie, że to nie jest zwykła ulga – jest to uduchowienie
własnego umysłu, ożywienie go ledwie zauważalną iskierką.
Ta
iskierka wywołuje natomiast prawdziwy pożar pomysłów.
Jeśli
ktoś jest wyjątkowo ambitny, aby wykorzystać ten bezcenny stan,
może stworzyć coś naprawdę wyjątkowego. Upór też jest ważny.
Płaci
się za to wielką cenę; cenę opinii Czytelników, którzy
jednocześnie stają się Twoimi krytykami, mogą Cię wspomóc,
jeśli jesteś w Blogosferze nowy, a czasem nawet zhejtować.
Bezczelne komentarze mogą popsuć dobry nastrój nawet
zaawansowanego blogera, ale musi on wiedzieć, że hejt, to hejt, bo
on sam wie swoje (myśli wtedy: ,,Jak nie chcesz czytać mojego
bloga, po prostu na niego nie wchodź, głupolu”).
Ważne
jest to, aby dojrzeć do decyzji o blogu, chociaż wydaje on się
tylko rozrywką. Dla młodych blogerów może być on tym samym co
Facebook, czy Twitter. Ale blog to już bardziej określona forma
wyrażania siebie.
Pomaga
nam, ludziom wyżywać się ,,pasjonalnie”, pokazywać ludziom,
czym się fascynujemy.
Jak
to w życiu, zdarzają się w Blogosferze ludzie o podobnych
zainteresowaniach. W Blogosferze tworzymy obcą sobie społeczność,
w odróżnieniu od serwisów społecznościowych, ale przecież ważne
jest to, czym jest dla nas blog, i co chcemy w nim pokazać.
Tworzenie
pierwszego bloga jest trudne, zaś prowadzenie go – jeszcze
bardziej. Trzeba wiedzieć, o czymże chce się pisać i wiedzieć,
co będzie tematem przewodnim – jeśli planujemy blog
ogólnotematowy.
Kluczem
jest kierować się sercem – najlepiej, żeby w ogóle cały blog
był stworzony od serca. Wtedy Czytelnikom jest przyjemniej go
czytać.
Każdy
bloger musi kiedyś oderwać się od maski pseudonimu i pokazać
swoją prawdziwą twarz.
W
związku z tym, że to mój czwarty w dwuletniej karierze blog (blog
próbny, blog-opowiadanie i blog fantastyczno-graficzny), mogę
śmiało nazwać sama siebie zaawansowaną blogerką. Może nie
jestem oblatana we wszystkich gadżetach Bloggera, ale przynajmniej
wiem, że to, co robię, sprawia mi przyjemność.
Niniejszy
blog powstał za pomocą niewiadomej iskry, chęci pisania o czymś
innym, niż zwykle, a przynajmniej, spróbowaniu się z tym.
Wygląd
bloga inspirowany jest ilustracjami z chińskich kronik. Playlista składa się z utworów Wu Bai & China Blue oraz tradycyjnej muzyki ludowej.
A
poza tym?
Jako
zaawansowana blogerka, życzę Wam, aby niniejszy blog przypadł Wam
do gustu i stał się miłą odskocznią od świata zewnętrznego.
Dziwny
Świat oczywiście będę prowadzić dalej, jeśli widzę, że są
chętni do jego czytania :)
Tak
samo jak Dziwny Świat, blog ten nie toleruje spamu pod postami.
Dlatego powstała Kronika Spamu.
W
razie czego blog jeszcze będzie się tworzył.
Tymczasem
życzę Wam miłego pobytu na nim i o stosowną cierpliwość!
Pozdrawiam
Was serdecznie, Laoshu ^.^