PSIA
MOWA
O
tym, że psy rozumieją ludzką mowę, nie trzeba przekonywać
właścicieli czworonogów. Każdy, kto choć przez jakiś czas
przebywał w ich towarzystwie musiał zorientować się, że
zwierzęta te znakomicie odczytują nasz język i – kiedy uznają
to za stosowne – reagują tak, jak oczekujemy.
Obecnie
jednak potoczne obserwacje zyskały potwierdzenie naukowe. Otóż
badacze z Uniwersytetu im. Loránda Eötvösa w Budapeszcie, z dr.
Attilą Andicsem na czele, poddali psy testom z użyciem
funkcjonalnego rezonansu magnetycznego. Czemu miał służyć tak
pomyślany eksperyment? Czworonogi wysłuchały 200 rodzajów
dźwięków, w tym także mowę Homo sapiens. Dzięki urządzeniu
wykazano, że w mózgach zwierząt w odpowiedzi na bodźce akustyczne
uaktywniają się te same ośrodki, co u każdego z nas – ludzi.
Okazało się również, że nasi bracia mniejsi bez trudu odczytują
emocje towarzyszące konkretnym wypowiedziom.
Naukowcy
uważają, że psy uczą się ludzkiej mowy, podobnie jak małe
dzieci. Najpierw zapamiętują proste wyrazy, a potem – poprzez
skojarzenie – o wiele trudniejsze. Np. testowany przez badaczy
border collie o imieniu Rico rozumie znaczenie
ok. 200 słów, przy
czym potrafi przynieść swojemu
panu żądany przedmiot, którego
nazwy wcześniej
nie znał.
Pies
rasy border collie – odmiana ubarwienia szaty: black and white
Jakiś czas temu za mądrego psa
uchodziła z kolei suczka tej samej rasy z Karoliny Południowej o
imieniu Chaser, która umiała rozróżniać aż 1022 słowa!
Węgierscy
naukowcy udowodnili, że psy za pomocą lewej półkuli mózgu
przetwarzają znaczenie słów, a używając prawej – intonację, z
jaką je wypowiedziano. Inaczej mówiąc, nasz przyjaciel rozumie,
gdy mówimy, że jest dobrym pieskiem; potrafi nawet
rozpoznać, czy robimy to szczerze.
W
eksperymencie wzięło udział 13 zwierząt. Pierwszym etapem testów
było wyszkolenie ich tak, aby leżały w maszynie nieruchomo.
Mission imposisble :) Gdy tresura zadziała, zaczęto sprawdzać
reakcję psów na takie odgłosy jak pomruki, szczekanie, jęki i
krzyki wydawane przez inne czworonogi oraz ludzi. Szybko ustalono, że
zarówno optymistyczne, jak i budzące lęk odgłosy aktywowały w
psich mózgach te same obszary, co w ludzkich. Wyniki eksperymentu
opublikowano w prestiżowym magazynie Science.
Trzy
lata temu bardzo podobne badanie zafundowano kotom. Japońscy
naukowcy ogłosili wówczas, że mruczki rozpoznają głosy
swoich właścicieli, lecz – w odróżnieniu od psów – nie czują
jakiejkolwiek potrzeby reagowania na ich słowa :)
źródło:
,,Nieznany Świat” 11/311 (2016)
Z powyższego artykułu
możemy więc wywnioskować, że pies – stworzenie oswojone przez
człowieka ok. 17 tysięcy lat temu – jest nam bliższy niż
zazwyczaj sądziliśmy. Wynika to z długoletniego obcowania z tym
zwierzęciem.
W mojej rodzinie psy
goszczą od pokoleń. Są nie tylko wspaniałymi towarzyszami,
przyjaciółmi, ale są też czymś więcej – członkami rodziny,
których kochamy jak rodziców, czy dziadków.
Wielokrotne badania
wykazały, że właściciele czworonogów nie tylko są
optymistyczni, ale także pełni energii i odporniejsi na stres.
Wiadomo, że psy – tak,
jak ludzie – mają różne temperamenty. I często nie zależy to
wyłącznie od rasy, czy otoczenia, w którym się wychowują.
I tak: nie każdy duży
pies jest agresywny, tak samo nie każdy pies sięgający do kolan
dziecku jest łagodny jak baranek. Nie jestem też całkowicie pewna,
czy zależy to też od płci psa.
Samice psów (suki) są na
ogół wierniejsze, łatwiej się przywiązuja do właścicieli (wiem
to, bo pół mojego życia przebywam z suniami ^.^)
Z obserwacji mojego
autorstwa wynika, że ludzie dość rzadko decydują się w
schroniskach na sunię. Chodzi im przede wszystkim o możliwy problem
związany z cieczką i ciążą – niektórych ludzi po prostu nie
stać na sterylizację.
A także sunie (tak samo
jak kobiety ^.^) potrzebują miłości i rodzinnego ciepła.
Kolejna sprawa, dotycząca
niesamowitej, niemal ludzkiej wrażliwości psów na krzywdę, to
dość powszechny problem znęcania się nad nimi. Największa
krzywda dla psa (według mnie) to przywiązywanie ich do budy – na
stałe, bez możliwości biegania po podwórku, głodzenie, bicie,
maltretowanie.
Takie zwierzęta –
obdarzone niezwykłą uczuciowością – cierpią w duchu, trudno im
później zaufać innym ludziom, stają się agresywne.
Każdy pies zasługuje na
ciepły, rodzinny dom. Każde zwierzę zasługuje na drugą szansę.
A nie każdy człowiek,
jak widać, posiada chociaż krztę wrażliwości na krzywdę innych
– w związku z tym nie powinien w ogóle posiadać zwierząt. Ja
gardzę otwarcie takimi ludźmi i uważam, że każdy zwierzak
zasługuje na dom, a tym bardziej na miłość – szczerą,
braterską miłość, która zwycięża największy kryzys i jest
podstawą do kochania mimo wszystko, bo współgra z naturą psów,
które są bardzo pamiętliwymi zwierzętami.
Wybaczają bez względu na
wszystko, i odwzajemniają uczucie, którym je darzymy w postaci,
które właściciele czworonogów znają najlepiej. Wybornym
przykładem jest tutaj Capitan, pies który straciwszy pana,
którego kochał, okazywał za nim tęsknotę... przychodząc do
niego na grób.
Powiedzenie, a raczej
porównanie brzmiące ,,wierny jak pies” nie wzięło się z
powietrza.
Co ciekawe, w chińskim
horoskopie znajdziemy znak Psa (chiń. Gou), figurującego na
11 miejscu. Jest z tym związana pewna legenda, którą zamieściłam
tutaj [LINK].
Lata Psa odlicza się
zatem co 11 lat. Co więcej, w opisie tego znaku wynika, że osoba
urodzona pod tym znakiem cechuje się wiernością i statecznością.
Nasze, zachodnie
rozumowanie roli czworonogów – nie tylko psów – w życiu
człowieka ujawnia się, obsadzając takiego psa, kota, czy konia
jako przyjaciela ludzkiego serca.
Jak się okazuje,
czworonogi potrafią odwzajemnić uczucia, jakie do nich żywimy.
Zwierzęta mogą nam pomóc przetrwać najcięższe chwile.
Pies jest tutaj klasycznym
przykładem oddanego człowiekowi przyjaciela – kocha, mimo krzywd,
wybacza nam, mimo naszej złości i frustracji.
Starajmy się więc mówić
do psa językiem miłości, a on z pewnością to zrozumie. I
mniemam, że z pewnością odpłaci się tym samym tak, jak tylko on
potrafi ^-^